8 stycznia, w sobotę, miałam pociąg o 7:17. Miałam nim jechać do Zielonej, skąd miałam następnego dnia rano pociąg do Wrocławia. Wyszedł po mnie Andrzej. Najpierw obijaliśmy się u nich w domu, a potem poszliśmy na pizzę i zakupy !
Kupiłam sobię śliczną spódnicę i dwa gorsety w New Yorkerze (jeśli chcecie, to mogę zrobić ich zdjęcia i Wam pokazać). Wieczorem, zamiast iść spać, to śpiewaliśmy do 24 xDD. A pobudka przed 4 (nie było porannych autobusów, więc trzeba było iść z buta na stację, a to dosć daleko).
W pociągu chciałam zasnąć, ale oczywiście nie mogłam. Byłam tak cholernie nabuzowana i skitrana, że to jakaś masakra !
Ze stacji do hotelu Mercure nie było daleko. Wgl, byłam na miejscu przed 10, a tam już była masa ludzi (niektórzy stali tam od 6!) i ciągle ich dochodzilo! O 10 przesunęli barierki (więc w sumie to, o której ktoś przyszedł nie miało znaczenia) i zaczęli nagrywać nas przez jakie 2 godziny. Ciągle mam w glowie to "euforia!". Jeśli więc zobaczycie mnie gdzieś, robiącą głupie miny do kamery, to zostawicie to bez komentarza ;PP.


Po nagrywaniu do środka dopchałam się dopiero kolo 13. Ludzie pchali się bardziej niż na koncercie TH (serio!). Myślałam, że mi flaki ustami i uszami wypłyną ^^ Poznałam też wiele fajnych osób, których już imion nie pamiętam xDD. W środku wypełniłam formularz, potem stałam w kolejce do szatni, a potem w kolejce po numerek. Dzwonili do moich rodziców, by upewnić się, czy na pewno mogę tam być. A facet smiał się i zaczął sobię podśpiewywać, kiedy usłyszał mojej mamy granie na czekanie czyli Papparazzi ;DD. Moim numerkiem był 2402. Ludzie się denerwowali jak nie wiem, wszyscy się razem rozśpiewywali i tak dalej. Wgl, jedna dziewczyna spiewała Only Girl i mówię Wam - miała lepszy głos od RiRi!
Jakoś po 15 przyszła moja kolej. Przede mną śpiewała jedna dziewczyna piosenkę Cykady - Aguilera się przy niej chowa ^^. Nareszcie weszłam do środka. Przedstawiłam się i zaczęłam śpiewać Kolorowy Wiatr Edyty Górniak. Minęła zwrotka, przerwano mi i pani z tvnu powiedziała, że jeśli się spodobam to do 17 stycznia się odezwą (wszystkim przerywali mniej więcej po zwrotce, żeby nie było ^^).
Potem obiad w Galerii i powrót do Zielonej. Nic nie wspomnę o tym, że popsuł nam się pociąg i stał jakieś 2 godziny dopóki nowa lokomotywa nie przyjechała^^. A następnego dnia Kostrzyn i sen - nareszcie!
Hey sweety :) Your blog ist so nice! I love it and i follow you now :) Mybe you follow me back? Lots of love <3
OdpowiedzUsuńFajnie tu u ciebie ;)
OdpowiedzUsuńdodaje/ zapraszam do mnie ;D
;*
♥ślicznie tutaj ;**
OdpowiedzUsuńdodajemy ?.♥
Zazdroszczę! Ale Ci fajniee.
OdpowiedzUsuńTez chciałabym w czymś takim uczestniczyć. ;d
Szczęściara ^^!
Dodaję do obserwowanych.
i co odezwali sie?? jak poszlo?? mam nadzieje ze dobrze :)
OdpowiedzUsuńmasz jakies konto na youtube? gzie mozna cie uslyszec??
OdpowiedzUsuńno i jak poszlo??
OdpowiedzUsuńZapraszam na boga oraz na: http://www.formspring.me/franceelegance
OdpowiedzUsuńooo jak fajnie!!
OdpowiedzUsuńmisscferreira.blogspot.com